Dzisiaj początek akcji "Znajdź wielkanocne jajeczko"! Ponieważ dziś przypada Niedziela Palmowa, w tym wpisie przeczytacie jak to święto obchodzą chrześcijanie w Wielkiej Brytanii.
Oprócz tego możecie wziąć udział w konkursie :) Pytanie znajdziecie pod koniec wpisu.
Oprócz tego możecie wziąć udział w konkursie :) Pytanie znajdziecie pod koniec wpisu.
Ale to jeszcze nie wszystko, bo możecie też walczyć o nagrodę specjalną - wybrane przez Zwycięzcę pozycje z katalogu pons (ufundowane przez Wydawnictwo PONS) nieprzekraczające 300zł. Oprócz tego, Zwycięzca otrzyma roczną prenumeratę magazynu National Geographic (ufundowaną przez blogerów biorących udział w akcji). Są też przewidziane nagrody za II i III miejsce! Szczegóły tutaj (KLIK)
Aby zdobyć nagrodę specjalną, należy znaleźć jak najwięcej "ukrytych jajeczek" na blogach biorących udział w akcji. Jajeczka to przypadkowe słowa niepasujące do kontekstu. Na każdym blogu będziecie mogli odnaleźć po jednym. Po znalezieniu jajeczek wpisujecie je w formularz (KLIK). Regulamin konkursu o nagrodę specjalną oraz wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj (KLIK).
Zapraszam zatem do zabawy w detektywów, odnajdźcie jajeczko w poniższym tekście, następnie próbujcie na kolejnych blogach :)
Jeszcze małe naprowadzenie - ukrytym jajeczkiem nie są literówki, czy błędy stylistyczne, ale słowo, które nie pasuje do zdania,
Przykład: Koty piją wodę, jedzą ryby, kuny i suchą karmę. 'Zgniłym jajeczkiem' w tym zdaniu jest wyraz 'kuny'.
Tradycje związane z Niedzielą Palmową w Wielkiej Brytanii
Niedziela Palmowa, czyli Palm Sunday rozpoczyna Wielki Tydzień (Holy Week). Niedziela Palmowa upamiętnia przybycie Jezusa na osiołku (donkey) do Jerozolimy, kiedy ludność wiwatowała go gałązkami palm (palm branches).
Inne określenia Palm Sunday
W niektórych częściach Walii Niedziela Palmowa jest określana jako Flowering Sunday. Nie bez przyczyny tam kwiat w nazwie - w tym dniu kwiaty są rozsypywane na grobach i cmentarzach.
W Anglii, w niektórych regionach, święto to jest nazywane Spanish Sunday. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od słodkiego napoju robionego przez dzieci, w skład którego wchodzi m.in. hiszpańska lukrecja, tequila i woda.
Jeszcze inną nazwą Niedzieli Palmowej jest Fig Sunday. Pochodzi od zwyczaju jedzenia fig lub puddingu figowego w tę niedzielę.
Są jeszcze inne terminy określające to święto, jednak zainteresowanych odsyłam do zgłębienia tematu samodzielnie:)
Palmy
Palmy symbolizują zwycięstwo (victory) i radość (joy).
W Niedzielę Palmową wierni często otrzymują świeże liście palmy, a dzieci krzyżyki zrobione z pojedynczego listka palmy.
W wielu kościołach lub wokół nich odbywają się procesje, podczas których wierni śpiewają i machają palmami. Palmy są również święcone (blessed).
W niektórych częściach Walii Niedziela Palmowa jest określana jako Flowering Sunday. Nie bez przyczyny tam kwiat w nazwie - w tym dniu kwiaty są rozsypywane na grobach i cmentarzach.
W Anglii, w niektórych regionach, święto to jest nazywane Spanish Sunday. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od słodkiego napoju robionego przez dzieci, w skład którego wchodzi m.in. hiszpańska lukrecja, tequila i woda.
Jeszcze inną nazwą Niedzieli Palmowej jest Fig Sunday. Pochodzi od zwyczaju jedzenia fig lub puddingu figowego w tę niedzielę.
Są jeszcze inne terminy określające to święto, jednak zainteresowanych odsyłam do zgłębienia tematu samodzielnie:)
Palmy
Palmy symbolizują zwycięstwo (victory) i radość (joy).
W Niedzielę Palmową wierni często otrzymują świeże liście palmy, a dzieci krzyżyki zrobione z pojedynczego listka palmy.
W wielu kościołach lub wokół nich odbywają się procesje, podczas których wierni śpiewają i machają palmami. Palmy są również święcone (blessed).
Pozostałości po palmach są przechowywane i palone, aby służyć jako popiół w Środę Popielcową (Ash Wednesday) następnego roku.
Pax cakes
Deserem postanowiłam podzielić się pod koniec.. ;) W niektórych parafiach wierni otrzymują po zakończeniu mszy małe ciasteczka lub bułeczki zwane "pax cakes" z wizerunkiem baranka i słowami 'Peace and Good Neighbourhood' (pokój i dobre sąsiedztwo). 'Pax' z łaciny oznacza pokój. Tak więc, ciasteczka są symbolem pokoju i życzliwości.
Tradycja sięga XVI wieku i weszła w życie prawdopodobnie za sprawą miejscowej właścicielki ziemskiej Lady Scudamore (niektórzy twierdzą, że Thomasa More'a). Wszystko wskazuje na to, że parafianie nie mieli ze sobą zbyt dobrych stosunków i Lady S. zafundowała ciastka i piwo, które miały być spożyte w kościele w Niedzielę Palmową. Celem akcji było wprowadzenie pokoju i zgody między sąsiadami przed Wielkanocą.
Jakiś czas później zwyczaj wyszedł z użycia w niektórych kościołach. Został potem przywrócony, ale zrezygnowano z piwa.
Mi osobiście tradycja jedzenia ciasteczek bardzo przypadła do gustu.. :)
Studnie
W dawnych czasach w Anglii istniał obyczaj odwiedzania studni (visiting wells) i zostawiania ofiary jej duchom. W niektórych miejscach wrzucano do studni szpilki, a wokoło innych rozwieszano szmaty. W ten sposób dokładano starań, aby duch studni utrzymywał świeżą i czystą wodę. Zawsze to jakaś metoda.. ;)
Zapraszam teraz na konkurs!
Wydawnictwo Lektorklett, które jest patronem akcji, ufundowało dla Was nagrody. Do wygrania jest funkcjonalny słownik obrazkowy angielski-polski. Przyda się początkującym, jak również zaawansowanym!
Co zrobić aby wygrać?
Wystarczy spełnić kilka warunków:
1. Zostaw ciekawy komentarz pod jednym z wpisów (dowolnym!) na blogu. Osoba, która napisze komentarz, który uznam za najciekawszy, stanie się posiadaczem nagrody.
2. Przy komentarzu daj znać, że bierzesz udział w konkursie. Możesz dodać w nawiasie hasło "konkurs-wielkanocne jajeczko".
3. Jeśli nie prowadzisz bloga, zostaw swój adres e-mail.
EDIT W konkursie będą brane pod uwagę komentarze zostawione od 29 do 6 kwietnia 2015, godz.16.00 (czasu polskiego).
Wysyłka nagrody na terenie Polski i Europy.
Dodatkowo, dla wszystkich czytelników bloga, Wydawnictwo LektorKlett/PONS przygotowało rabat 20% na zakupy w sklepie internetowym. Wystarczy wpisać hasło: 20PROJAJECZKO. Rabat będzie aktywny do 06.04.
Terminarz wpisów wszystkich blogerów biorących udział w akcji możecie znaleźć w poprzednim poście zapowiadającym akcję, lub TUTAJ.
Źródło zdjęć:1,2
Photo credit: Fred Dawson / Foter / CC BY-NC-ND
Angielskiego uczę się właściwie od 1 klasy szkoły podstawowej (więc już 10 rok), a i tak brak mi jakiejkolwiek motywacji do nauki tego języka. Oczywiście wiem, że po angielsku się wszędzie porozumiem i tak dalej, ale sama myśl, że każdy uczy się tego języka (najczęściej) odrzucając inne języki obce lekko mnie zniechęca do nauki. Gdy chcielibyśmy pojechać do jakiegoś anglojęzycznego kraju, to język angielski OK, natomiast gdy chcielibyśmy zwiedzać Francję, Niemcy bądź inne kraje , to samą przyjemnością byłoby przygotowanie się językowo do tych odwiedzin w danym kraju, zamiast utwierdzać się w przekonaniu, że znając język angielski całkowicie mi on wystarczy, to jest to mylne przekonanie, ponieważ (wg. mnie) kulturę danego kraju powinno poznawać się wraz z jej językiem. Pozdrawiam Adrian Szwarc.
OdpowiedzUsuńPS. Być może dam się bardziej przekonać do nauki angielskiego, gdy zdobędę ten ciekawy , funkcjonalny słownik obrazkowy..?
Adres e-mail : adiii98@o2.pl
(konkurs-wielkanocne jajeczko)
Dziękuję Adrianie za podzielenie się swoimi odczuciami i interesującym przemyśleniami! Podzielam Twoje zdanie, że przyjemność w poznawaniu języka i kultury jest ważna i potrzebna. Ta przyjemność staje zresztą motorem napędowym do poznawania :) Porozumiewanie się w języku ojczystym danego kraju - dla mnie to sytuacja idealna. Jednak gdybyśmy chcieli znać języki wszystkich krajów, które odwiedzamy, przy dużej liczbie państw mogłoby się to okazać trudne do zrealizowania.. angielski bywa po prostu nie raz deską ratunkową. Również pozdrawiam!
UsuńZgłoszenie do konkursu zostało przyjęte:)
Człowiek uczy się przez całe życie, do tej pory słodkości spożywane podczas Świąt Wielkanocnych w Anglii jednoznacznie kojarzyły mi się z hot cross buns, simnel cake no i oczywiście chocolate eggs, po raz pierwszy czytam o pax cakes. Pewnie dlatego, ze są popularne tylko w niektorych regionach a ich pochodzenie wywodzi się z hrabstwa Herefordshire. Ciekawy link, który warto odwiedzić znajdziecie również tu - http://www.telegraph.co.uk/foodanddrink/recipes/11500213/How-to-make-pax-cakes-a-Palm-Sunday-tradition.html
OdpowiedzUsuńhttps://letsreadinenglish.wordpress.com
Mi również cross buns od razu przychodzą na myśl w temacie kulinariów okresu przedwielkanocnego. Słuszna uwaga o przyczynie małej popularności pax cakes, dzięki za to uzupełnienie :)
Usuńsuper, świetne słowo wybrałaś na "zgniłe jajeczko" ;) Fajnie się ich szuka, nawet nie biorąc (z wiadomych względów) udziału w konkursie.
OdpowiedzUsuńJa też mam wielką frajdę w szukaniu 'zgniłych jajeczek' na innych blogach :D
UsuńNiektórym sąsiadom przydałby się cały wór takich pax cakes ;)
OdpowiedzUsuńPS no wiesz, takie jajeczko, nawet jeszcze słońce nie zaszło ;P
Dobrze prawisz... może nawet większości sąsiadów by nie zaszkodziły ;)
UsuńCiii ;) nie wiem o czym mówisz ;)
dzisiaj na "trzeźwo" znalazłam jajeczko :)
Usuńi nie "podpowiadam" o co chodzi ;)
w takim razie dobrze, że na trzeźwo ;)
UsuńNie widzę jajka ;(((((
OdpowiedzUsuńMogę podpowiedzieć, że nie jest to wyraz, który zastępuje jakiś inny (choć na upartego by się dało), tylko wyraz który jest w zdaniu dodatkowy i 'nieprawdziwy'. :)
UsuńWcześniej nie słyszałam o tym zwyczaju z ciasteczkami, ale bardzo mi się on podoba. Nie wspominając już o pomyśle godzenia się przed Świętami:).
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te ciasteczka mają 2 plusy (choć więcej też by się pewnie znalazło): nie dość, że to CIASTECZKA (pierwszy plus;) to jeszcze mają ten pokojowy cel pogodzenia :)
UsuńWcześniej nie słyszałam o tym zwyczaju z ciasteczkami, ale bardzo mi się on podoba. Nie wspominając już o pomyśle godzenia się przed Świętami:).
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z jajeczkiem! Chcę się bawić:D A nad mądrym komentarzem myślę, bo słownik PONS to cudo!
OdpowiedzUsuńNie mogę zaprzeczyć, sama mam ten słownik i jestem bardzo zadowolona :D Czekam więc na komentarz konkursowy :)
UsuńDzień dobry! Oto mój X-zgłoskowiec (wiersz nieregularny, dlatego X) ;)
OdpowiedzUsuńChcę udział w konkursie wziąć,
Aby nowe słówka z angielskiego pojąć.
Słownik obrazkowy to fajna sprawa,
bo jednocześnie nauka i zabawa.
Język angielski całkiem dobrze znam,
ale słownik obrazkowy tylko z francuskiego mam.
Bloga English-at-tea dopiero co poznałam,
ale będę tutaj często zaglądała.
U mnie póki co język francuski króluje,
ale ze słownikiem obrazkowym angielski już drogę toruje!
Z pozdrowieniami i z nadzieją, że moje rymy częstochowskie nikogo nie doprowadzą do płaczu :)
Dziękuję za piękny x-zgłoskowiec! zgłoszenie przyjęte :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Nooo, nieźle wymyśliłaś z tym jajkiem, szacun! ;) Zwyczaj odwiedzania studni wydaje mi się tak dziwaczny, że w całości mógłby być jajkiem, moim zdaniem :P
OdpowiedzUsuńhaha coś w tym jest, wymyślone historie też byłyby ciekawymi jajkami ;D
UsuńFajny wpis, nawet ja się co nieco dowiedziałam. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, fajnie, że nawet koleżanka anglistka trochę skorzystała ;)
UsuńZ tych palm robi się też popiół na środę popielcową (Ash Wednesday) następnego roku.
OdpowiedzUsuńZgadza się, we wpisie jest o tym wspomniane.
Usuń(Konkurs-wielkanocne jajeczko)
OdpowiedzUsuńZainspirowany wpisami konkursowymi o tradycjach wielkanocnych w Wielkiej Brytanii zacząłem poszukiwać w internecie dodatkowych informacji na ten temat. Znalazłem jeden zwyczaj, o którym nie miałem zielonego pojęcia - PACE EGGING. Wyczytałem, że w Wielkanoc w Anglii dzieci chodzą od domu do domu i proszą o czekoladowe jajeczka. Obdarowane słodkościami odśpiewują piosenkę, w której obiecują nie pojawiać się u tej osoby aż do następnej Wielkanocy. Czy ktoś się spotkał z tym zwyczajem?
Pozdrawiam,
Adam (azajac-73@o2.pl)
Dziękuję za komentarz, zgłoszenie zarejestrowane :) Wynalazłeś fajną ciekawostkę, na temat Pace-Egging można by napisać cały post!
Usuńno i jakie jajco było? :)
OdpowiedzUsuńPodam dzisiaj odpowiedź wraz z rozwiązaniem konkursu :)
Usuń