Natchnieniem do dzisiejszego postu stały się sówki pieczątki, które przykuły mój wzrok w Biedronce. Pierwsza moją myślą było to, że są fajne i po prostu chcę je mieć (co w wieku dorosłym niekoniecznie było by dobrym powodem do zakupu :D), na szczęście prawie równolegle pojawił się pomysł zastosowania ich podczas lekcji angielskiego (dlatego są już moje;).
W opakowaniu oprócz sów znajdują się m.in. pieczątki książek, nut, tablicy, zegara, znaków matematycznych, pędzli i kilku innych.
Sówki wraz z kilkoma innymi pieczątkami prezentują się tak:
Zastosowanie pieczątek:
- sówki mogą posłużyć jako system oceniania dzieci. Ja z moimi uczniami wybrałam kolejność sówek od "najlepszej" do "najgorszej" (pieczątki przybite w odpowiedniej kolejności na początku zeszytu). Sówek jest 6, dlatego łatwo przełożyć na system ocen szkolnej skali :) Najlepsze są pytania przed testem 'Czy ma Pani sówki?' albo 'Czy następnym razem będzie test z sówkami?'
*To jest świetny system przy pracy indywidualnej z jednym dzieckiem. Przy większej grupie, każdokrotne nagradzanie postępów w ten sposób zajęło by trochę więcej czasu.
*W przypadku grupy, można stosować sówki jako formę umówionej wcześnie nagrody, od czasu do czasu.
-inne pieczątki mogą stanowić doskonałe wprowadzenie lub przypomnienie słownictwa. Tutaj znów mam na myśli pracę z jednym dzieckiem lub kilkoma. Zaczynamy od przybicia stempelka w zeszycie lub na arkuszu. Następnie dzieci tworzą mapę mózgu, wypisując wszystkie skojarzone angielskie słówka z danym obrazkiem.
Poniżej przykłady zastosowania pieczątek jako punktu wyjścia do mapy mózgu ze słowami powiązanymi znaczeniowo.
Jak Wam się podoba taki system oceniania/ nagradzania?
Super pomysł! Sama bym się tak pobawiła ;)
OdpowiedzUsuńNa zabawę zawsze powinien znaleźć się czas ;) W moim przypadku maskuję zabawę pod formą oceniania ;)
UsuńSuper! ;) Sama bym je kupiła. A nauka przez zabawę, z takimi fajnymi gadżetami sprawdza się najlepiej. Ja moje "korkowe dzieci" w Polsce uczyłam mnóstwa słówek przez grę w Memory - odkrywając kartę trzeba było powiedzieć po angielsku co znajduje się na danym obrazku. By wygrać, potrafiły przyswoić naprawdę wiele :D
OdpowiedzUsuńwww.odkrywajacameryke.pl
Też uwielbiam Memory, choć dawno już nie wykorzystywałam ;) Trzeba przyznać, że uczniowie potrafią zrobić (czyt. nauczyć się) wiele dla wygranej :D
UsuńWow, bardzo fajne te stempelki. Dla dzieci idealne. Tylko nauczyć się trzeba, co która oznacza, żeby się niepotrzebnie nie ucieszyć z oceny :D
OdpowiedzUsuńW Biedronce to jednak można znaleźć coś wartościowego i innego ;)
Hej, można spytać o nazwę firmy, która wyprodukowała te cuda?
OdpowiedzUsuńTakie pieczątki to ja rozumiem. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń