środa, 11 lutego 2015

Walentynki z filmem

W ubiegłym roku we wpisie walentynkowym przedstawiłam pomysły na spędzenie tego dnia. Dziś poniekąd kontynuacja tamtego wpisu, bo również podzielę się filmami, z historią miłosną w tle. Tym razem tymi, które obejrzałam od tamtego lutego.

I choć wiele osób bojkotuje walentynki, filmy można oglądać zupełnie bez okazji, do czego niniejszym zachęcam. No i do tego, aby oglądać z oryginalną ścieżką dźwiękową i z angielskimi napisami



Her (2013) - Ona  
dramat, romans
Ubiegłoroczny pretendent do Oscara, wygrał statuetkę w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny. Historia dzieje się w przyszłości i opowiada o związku mężczyzny z systemem operacyjnym. 
Bohater (Joaquin Phoenix) jest z zawodu pisarzem i jak na smutną przyszłość przystało, pracuje w serwisie, w którym pisze w imieniu klientów osobiste listy. Jednak to właśnie rozmowy z głosem z systemu operacyjnego są osią filmu. Real miesza się z wirtualem, co niektórzy z nas mogą doświadczyć nawet w naszej rzeczywistości. 
Film, o którym pamięta się dłużej.
Moja ocena: 5/6



Breakfast at Tiffany's (1961) - Śniadanie u Tiffany'ego
komedia, dramat, romans

Nieśmiertelny klasyk z Audrey Hepburn. Holly (grana przez Audrey) żyje i bawi się na koszt milionerów, próbuje spośród grona adoratorów wyhaczyć sobie męża. W międzyczasie pojawia się nowy sąsiad Paul (George Peppard), nie aż tak zamożny pisarz, który może zmienić losy opowieści. 

Kto nie widział musi nadrobić, kto widział musi odświeżyć. 
O pojawiającej się w filmie grze słów: 'Tomato's tomato'  pisałam tutaj.
Moja ocena: 5/6




The Best of Me (2014) - Dla ciebie wszystko  
 dramat, romans
Spora szansa, że film przypadnie do gustu fanom Sparksa (kojarzycie Szkołę uczuć i Pamiętnik - to na podstawie jego książek). 
Tym razem Sparks chciał, aby po ponad 20 latach dawni kochankowie spotkali się i aby coś w nich ponownie drgnęło. Tak więc historia dawnej miłości toczy się na równi z nowo odżywającym uczuciem. Jak dla mnie, aktorzy mogliby zostać lepiej dobrani - postacie 'młodych' i 'starych' tak się różnią, że do końca filmu kłuło mnie to w oczy. Opowieść momentami strasznie naciągana, ale jakże romantyczna i wyciskająca łzy. W sam raz na walentynki czy to samotne, czy w parze. 
Moja ocena: 3,5/6      


                         
Flipped (2010) - Dziewczyna i chłopak wszystko na opak 
dramat, komedia, romans
Film opowiada o dwójce sąsiadów, z początku dzieci, potem nastolatków. Każdy fragment historii jest przedstawiony z punktu widzenia chłopaka i dziewczyny. Oczywiście jest też miłość i różne jej odcienie
Jeśli miałabym określić film jednym słowem wybrałabym przymiotnik 'mądry'. Bo oprócz tego, że śmieszy i smuci, zawiera też uniwersalne prawdy, sprawnie wplecione w opowieść. 
Więc uwaga, nie jest to typowy romans albo typowa komedia romantyczna. Za to nietypowy film, który można machnąć nawet w walentynki. 
Moja ocena: 4,5/6




Oglądaliście, albo chcielibyście zobaczyć? Chętnie przeczytam o Waszych odczuciach w komentarzach!

15 komentarzy:

  1. Niedawno oglądałam "Ona". Duże wrażenie zrobił na mnie ten film.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, bardzo lubię "Śniadanie u Tiffany'ego!" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak Ula, oglądałam "Her" i też bardzo mi się spodobał. Lubię nietypowe i futurystyczne filmy, szczególnie, jeśli nie są zbyt oderwane od rzeczywistości tzn, wizja przyszłości z tego filmu wcale nie jest taka nieprawdopodobna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre określenie: nietypowy :) Otóż to, już teraz możemy się 'zakochać' wirtualnie, a co dopiero w idealnym głosie ;)

      Usuń
  4. A czy film "Dziewczyna i chłopak" nadawałby się do obejrzenia w szkole? Tzn czy są tam "sceny", czy spokojnie można puścić :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko się to w filmach zdarza, ale nie ma :) A jaką grupę wiekową masz na myśli?

      Usuń
    2. Myślę, że tym starszym powinno się spodobać. Daj znać jakie były reakcje, jeśli wykorzystasz na lekcji! :)

      Usuń
  5. Oglądałam "Her" i byłam po tym filmie nieco przerażona...

    OdpowiedzUsuń
  6. "Śniadanie u Tiffany'ego!" widziałam. Właśnie zabieram się za oglądanie "The best of me". Dziękuję za podpowiedź. Mimo, że już po Walentynkach ale myślę, że warto. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że warto nie tylko w walentynki;) Jestem ciekawa Twoich wrażeń!

      Usuń
  7. Ja bym do tej listy jeszcze dodała "Love Actually". Klasyka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli byłaby to lista najbardziej znanych i lubianych brytyjskich komedii rom. z pewnością ta pozycja by się znalazła :) tutaj opisałam filmy o miłości, które obejrzałam w przeciągu minionego roku ;)

      Usuń