wtorek, 23 czerwca 2015

Praktyczne sposoby na naukę słówek - WB 2

Nadszedł drugi dzień wyzwania blogowego. Tym razem chcę się z Wami podzielić moimi praktycznymi sposobami na naukę słówek. 

Zaprezentuję we wpisie swoje sposoby na naukę słówek. Każdy może mieć inne, ważne aby nam odpowiadały. Ważne, aby kierować się zasadą:  'znajdź swój sposób nauki i z niego korzystaj. Dopóki nie odkryjesz jak najłatwiej zapamiętujesz słówka, testuj różne metody.'



1. Ulubione źródła

Najbardziej lubię wracać do słówek, które poznałam w 'realnych' anglojęzycznych kontekstach. Mam na myśli angielskie filmy, seriale, audycje radiowe, vlogi, podcasty i artykuły z anglojęzycznych stron. A moje najulubieńsze źródło to facebookowi znajomi z Wielkiej Brytanii. Stali czytelnicy dobrze kojarzą cykl 'Podglądnięte na fb', w którym dzielę się tym co podejrzę na facebookowym wallu u znajomych :) 
Lubię też korzystać ze słowniczka obrazkowego. Na chybił trafił wybieram stronę i patrzę jakie słówka dostaną w pamięci drugie lub pierwsze życie.

2. Notuję w jednym miejscu

Za każdym razem kiedy wypatrzę lub usłyszę ciekawe słówko czy zwrot, od razu zapisuję w małym notatniku. Celowo małym, bo można go wszędzie zabrać bez zbędnego balastu. Ja się jednak ograniczam w korzystaniu z niego tylko w domu-tutaj mam go zawsze pod ręką. 
Dobrym pomysłem może też być zapisywanie słówek w notatniku komórkowym. 

3. Zapisuję słówka w kontekście

Słówek powinno się uczyć łącznie z kolokacjami i konotacjami. Mnie samo słówko wcześniej zapisane, nie raz wiele by nie powiedziało. Już tak mam, że jeśli nie zapiszę kontekstu, to dany wyraz po jakimś czasie staje się dla mnie bezbarwny i nijaki. Źródło w notatkach na marginesie (np: fb, BBC, The Great Gatsby, itp.) ułatwia mi odtworzenie 'prywatnej historii' każdego słówka i wyrażenia.

4. Przekartkowuję notatnik co jakiś czas

Tym sposobem jestem na bieżąco z nawet dawno zapisanymi słówkami. 

5. Korzystam z fiszek i karteczek samoprzylepnych

Zaglądam czasem do gotowych fiszek, lub zrobionych własnoręcznie. Gdy robimy je sami, uczymy się również podczas procesu tworzenia. 
Zdarza mi się też obklejać otoczenie samoprzylepnymi karteczkami, choć ta metoda sprawdza się u mnie bardziej z j. francuskim.


Na zakończenie kilka faktów (rzecz jasna autentycznych;):

Warto znać zasady, jakimi operuje nasz mózg. aby zapamiętać coś na stałe. Według naukowców powinno się odtworzyć nauczony materiał po:
- jednym dniu
- następnie po tygodniu 
- miesiącu 
- po pół roku. 

Oprócz tego, może przydać się wiedza jakie czynniki sprzyjają zapamiętywaniu:
- skojarzenia logiczne i emocjonalne 
- zaangażowanie wszystkich zmysłów
- tworzenie historyjek ze słówkami i wyrażeniami
- wyznaczanie terminu, stawianie krótszych celów
Polecam zapoznanie się z metodami mnemotechnicznymi!

Jestem ciekawa czy stosujecie podobne metody do moich, czy też może zupełnie inne? Skąd najczęściej czerpiecie nowe słownictwo?


Źródło zdjęcia: @superamit / Foter / CC BY-NC

6 komentarzy:

  1. Skorzystam z Twoich propozycji w wakacje, co by utrwalać z Synem słówka z angielskiego, bo mała główka może niewiele pamiętać po 2 miesiącach odpoczynku od nauki ;-) Na razie staramy się bazować na zasadach memory card - po jednej stronie po polsku lub obrazek, po drugiej - angielski. Na chwilę obecną zdaje to egzamin.
    Pozdrawiam,
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Fajnie, że masz zamiar utrwalać z nim, bo słówka niepotrzebnie mogły by ulecieć. Memory cards są świetne w każdej formie - dzieciaki uwielbiają, a grając z nimi też można dobrze się bawić ;)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Ja na bieżąco nie uczę się ani niemieckiego, ani angielskiego (niestety). Słówka wyłapuję z mowy (rozmowy, także FB lub przy okazji filmów, piosenek). Wytężam się, szukam skojarzeń i zostaje mi w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skojarzenia to świetny sposób - bardzo skuteczny, łatwo odtworzyć znaczenie, jeśli przywołamy sobie dany obraz :) Z jakich rozmów wyłapujesz słówka?

      Usuń
  3. Wykorzystam Twoje propozycje, bo widzę, ze wiele rzeczy ucieka mi z głowy, zwłaszcza gdy na bieżąco nie korzystam z tego, co umiem (umiałam?;)). Teraz przyszło mi do głowy, ze taki notatnik, ale bardziej obrazkowy zrobię razem z moim synkiem, żeby utrwalał to, czego uczy się w przedszkolu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest właśnie zapominanie nieużywanych słów.. a żeby się nie cofać trzeba stale się rozwijać.. Mi jeden notatnik bardzo pomaga, bo jak coś zapomnę, wiem gdzie tego szukać - nawet pamiętam mniej więcej na której stronie.
      A słownik obrazkowy zrobiony z synkiem na pewno będzie strzałem w 10 :)

      Usuń